David R. Hawkins, amerykański nauczyciel duchowy i psychiatra, jest autorem coraz bardziej popularnym w naszym kraju, szczególnie w środowiskach zainteresowanych duchowością. Choć jego Technika Uwalniania jest idealna do stosowania w szeroko pojętym rozwoju osobistym, psychoprofilaktyce, a być może i terapii, to stworzona przez niego Mapa Poziomów Świadomości sprawdza się w największej mierze w rozwoju duchowym, którego celem jest stan Oświecenia. Polacy zainteresowani tym tematem mogą cieszyć się coraz większą możliwością poznawania prac Hawkinsa, Wydawnictwo Virgo prężnie wydaje bowiem kolejne tłumaczenia jego książek – niedawno ukazała się dziewiąta już pozycja pod tytułem Rzeczywistość, duchowość a człowiek współczesny (tytuł oryginalny: Reality, spirutality and modern man). Na łamach bloga miałem okazję recenzować już Prawdę i fałsz (przeczytasz tutaj), pisać na temat Techniki Uwalniania (przeczytasz tutaj) oraz krytycznie analizować stworzoną przez Hawkinsa Mapę Poziomów Świadomości (przeczytasz tutaj). Stworzona przez niego koncepcja jest dla mnie natomiast inspirująca przynajmniej jako intrygująca monistyczna filozofia. Ponadto, do myśli Amerykanina odwołuję się w wielu moich tekstach. Kiedy więc Virgo po raz kolejny zwróciło się do mnie z pytaniem, czy zrecenzowałbym najnowsze tłumaczenie Hawkinsa, to chętnie przyjąłem tę propozycję, tym bardziej, że miałem akurat trochę wolnego czasu na dodatkową lekturę.

O czym jest książka?

Rzeczywistość, duchowość a człowiek współczesny to praca, w której zgodnie z tytułem, autor bardzo mocno koncentruje się na miejscu duchowości we współczesnym świecie oraz trudnościach, jakie może mieć każdy jej adept. Jak w pozostałych publikacjach, podstawą rozważań jest utworzona przez Hawkinsa Mapa Poziomów Świadomości będąca nadrzędnym budulcem koncepcji duchowej autora. Koncepcja ta przedstawia rzeczywistość jako efekt emanacji duchowej energii (Świadomości przez duże „Ś”) z duchowego Źródła, czyli Jaźni. Mapa z kolei jest logarytmiczną skalą (1-1000) obrazującą jak blisko Prawdy (przez duże „P”) jest dany element świata. Została ona utworzona przy specyficznym użyciu zapożyczonego z kinezjologii testu mięśniowego, co zostało przeze mnie szerzej opisane w notce: tutaj.

We wstępie Hawkins w następujący sposób definiuje cel książki:

W książce główny nacisk został położony na wyjaśnienie różnicy między pozorem/percepcją/iluzją a rzeczywistością /prawdą/esencją.

Mylenie tych kategorii stanowiło podstawę cierpień ludzkości na przestrzeni wieków. W tej książce zostanie wyjaśnione, co oznacza słynny cytat Ramany Maharisziego: <<Nie ma sensu starać się ocalić świat, o którym myślisz, że (go) widzisz, ponieważ taki świat nawet nie istnieje[1].

Tu wchodzi w grę różnica pomiędzy faktami i prawdą. Problem ten jest w książce wciąż rozwijany i został przedstawiony w następujący sposób:

Nauka zajmuje się treścią (faktami), podczas gdy abstrakcyjna i duchowa rzeczywistość odnosi się do kontekstu (prawdy). Paradygmaty rzeczywistości w nauce są zupełnie inne niż w rzeczywistościach duchowych. Fakty są linearne, możliwe do zaobserwowania i udowodnienia. Prawda natomiast jest nielinearna, ale można ją potwierdzić. Fakty zajmują się ograniczeniami, podczas gdy prawda obejmuje sens, znaczenie, wartość i wagę.[2]

Umysł ludzki według Hawkinsa jest często niezdolny do odróżnienia prawdy od fałszu. Tu z pomocą przychodzi jego test mięśniowy i stworzona na jego podstawie Mapa Poziomów Świadomości, o czym trochę powiem jeszcze dalej. 

Struktura książki i sposób prowadzenia narracji

Jeśli chodzi o tekst główny książki to składa się ona z dziewiętnastu rozdziałów, które mają za zadanie ułatwić człowiekowi otwarcie się na prawdziwy świat duchowy w rzeczywistości zdominowanej przez rozum, ego oraz zgubne ścieżki rozwoju duchowego. Autor przekonuje również, że przy głębszym duchowym wglądzie nie ma mowy o traktowaniu nauki i duchowości jako odrębnych, niepowiązanych dziedzin (na tylnej okładce widnieją słowa autora, które uznają ten podział jako „pseudodylemat”). Jak zostaje wyjaśnione:

Rozwiązanie konfliktu, jak będzie to wyjaśnione w kolejnym rozdziale, ułatwia rozszerzenie kontekstu. […] Rozwiązanie wieloznaczności jest automatyczną konsekwencją rozszerzenia kontekstu z pozycji ograniczonego pozycjonowania do niewykluczającej całości.[3]

Duchowość ma dawać właśnie taką perspektywę, żeby móc objąć kontekstowo całą rzeczywistość, a nie tylko jej wycinek jak robią to intelekt, rozum i nauka.

Hawkins bardzo często wraca do treści już poruszonych, co tłumaczy w następujący sposób: „Powtórzenie podstawowych informacji jest celowe ze względów pedagogicznych, ponieważ abstrakcyjne pojęcia i kontekst nielinearny nie są tak szybko przyswajane jak opisy linearne.”[4]. Zostają również przedrukowane wykresy, tabelki oraz fragmenty z poprzednich prac autora, gdyby ktoś nie miał dostępu do nich wcześniej. Nie zawsze jednak ma to miejsce, czasami nauczyciel duchowy decyduje się wyłącznie na określenie rozdziału i publikacji, w której szerzej omawiał dany temat. Ma to jednak niewątpliwie związek z obszernością danego zagadnienia – gdyby dołączył te fragmenty w całości książka osiągnęłaby niebotyczne rozmiary (z prawie 400 stron, miałaby pewnie około tysiąc, jak nie więcej).

Rzeczywistość… posiada bardzo dużą bibliografię, w której znajdują się publikacje naukowe, prace duchowe i filozoficzne, a także artykuły prasowe. Książka jest okraszona przypisami odwołującymi się do konkretnych pozycji. Czasami są one bardziej omówione, innym razem tylko wrzucone przy danej kwestii, żeby nakierunkować Czytelnika, gdzie może dany temat bardziej eksplorować. W doborze bibliografii Hawkins bywa dość selektywny, tak jak ma to miejsce w recenzowanej przeze mnie książce Prawda i fałsz – wybrane pozycje albo potwierdzają jego sposób patrzenia na rzeczywistość, albo są w ogóle nie wspominane lub też krytykowane, czy też po prostu odrzucane przy jednoczesnym pokazaniu ich niskiej pozycji na Mapie Poziomów Świadomości. Autor na przykład wciąż odwołuje się do fizyki kwantowej, jako tej, która może powiedzieć coś naukowego o jego sposobie patrzenia na Świadomość. Psychiatra w poprzednich publikacjach raczej sam rozwijał po swojemu ten temat, tym razem jednak odwołuje się do prac np. Henry’ego Stappa[5], który stworzył swoją hipotezę kwantowego umysłu. Z naukowego punktu widzenia jest to jednak bardzo kontrowersyjna i krytykowana teoria, stąd też nie sposób uznać jej założeń za fakty[6].

„Małpi proces”, postmodernizm i sceptycyzm – o podstawowych przeszkodach rozwoju duchowego

Jednym z tematów, z którym mierzy się książka, są konsekwencje tzw. „małpiego procesu” z 1925 roku. W procesie tym został oskarżony nauczyciel John Scopes, który na lekcjach nauczał teorii ewolucji, co godziło w amerykański fundamentalizm reprezentujący przekonanie, że człowiek został stworzony przez Boga[7]. Hawkins nie staje po żadnej ze stron, lecz pokazuje, że obie siebie nie wykluczają. Już na początku obiecuje, że: „Ta książka dostarczy środków do rozwiązania kwestii, które dotąd jeszcze nie zostały rozwiązane, takich jak te, które pojawiły się po <<małpim procesie>>, i ostatecznie położą im kres”[8]. Koegzystencja stanowiska naukowego i wiary religijnej zostaje oparta o koncepcję „inteligentnego projektu” wspieraną przez Mapę Poziomów Świadomości i badania duchowe autora.

Zagrożeniem dla duchowego rozwoju współczesnego człowieka są według Hawkinsa również filozofie relatywistyczne i postmodernistyczne, które w obecnych czasach wiodą prym w społeczeństwie i polityce oraz zdominowały wiele ośrodków naukowych (np. myśli Marcues’a czy Chomsky’ego)[9]. Nie ma w tym nic dziwnego, skoro duchowość ma prowadzić do poznania (a może raczej doświadczenia?) ostatecznej Prawdy, podczas gdy relatywizm pokazuje, że każda prawda jest prawidłowa, ponieważ jest sztucznym konstruktem retorycznym. Przeciwwagą są natomiast dzieła zawarte w tzw. Great Book of the Western World (zawierające m. in. filozofię klasyczną, jak i oświeceniową naukę)[10].

Problemem w kontekście duchowości jest także sceptycyzm, z którym nauczyciel duchowy polemizuje w książce w interesujący sposób, czego przykładem są następujące słowa:

Nawet sceptycy, chociaż wyśmiewają wiarę i zaufanie, wykazują tę samą naiwną pewność siebie i wiarę we własne subiektywne intelektualizacje i zmentalizowane spostrzeżenia. Sceptyk twierdzi, że umysł nie jest w stanie poznać prawdy, a następnie, paradoksalnie, używa tego samego umysłu, aby udowodnić słuszność wątpliwości i nieufności; w ten sposób także sceptyk kieruje się w zasadzie naiwnym zaufaniem i wiarą.[11]

Właściwe więc sceptyk powinien być sceptyczny również w stosunku do własnego sceptycyzmu, co jest oczywiście błędnym kołem. Zdecydowanie uczciwszym podejściem do wiary dla Hawkinsa jest agnostycyzm (pod czym podpisuje się obydwoma rękami), ponieważ pogląd ten przyznaje, że „intelekt nie jest w stanie dotrzeć do satysfakcjonujących odpowiedzi.”[12]. Choć i tak zamyka się mimo wszystko na wyższą rzeczywistość duchową, pozostając w uczciwym, lecz wciąż intelektualnym osądzie.  

Argumentacja dotycząca sceptycyzmu pokazuje również, że autor jest przekonany, iż za wszelkimi aktywnościami ludzkimi stoi de facto zawsze wiara (człowiek zawsze czemuś zawierza), która jest nierozerwalnie związana z duchowością (czyli wspominanymi już Poziomami Świadomości). Nie dziwi więc fakt, że podobnie jak Carl Gustav Jung widział w psychologii remedium na wiele problemów świata (konflikty psychiczne jednostek i narodów wpływają na destrukcyjne postępowanie)[13], tak samo Hawkins uważa, iż najważniejszym celem ludzkości jest rozwój duchowy:

Ponieważ poziomy świadomości rosną wykładniczo, wzrost nawet o kilka punktów ma potężny wpływ. Zatem to, co ludzie mogą <<zrobić>>, to stać się tak zaawansowanymi duchowo, jak tylko mogą, dzięki zestrojeniu się z duchowymi zasadami i najwyższą Prawdą. Jak wspomniano wcześniej, kiedy podnosi się poziom morza, wszystkie statki na wodzie są podnoszone bez wysiłku. Modlitwa, uwielbienie i miłość połączone z modlitwą mają wielką niewidzialną wartość dla całej ludzkości[14].

W tym kontekście zatem najwięcej dla świata zrobimy pracując przede wszystkim nad swoją sferą duchową. W tym aspekcie Hawkins przestrzega przed ekstremistycznymi odłamami religii, a także pełnymi „tajemnic” i obiecującymi dostanie „super mocy” koncepcjami spod szyldu New Age[15]. Niewątpliwie w tym aspekcie może pomóc przedstawiona w książce „Identyfikacja i charakterystyka duchowej prawdy, uczciwych nauczycieli i nauk”, czyli lista zwierająca opis aż czterdziestu cech, które powinna spełniać każda koncepcja o charakterze duchowym[16]. Na uwagę zasługuje również tabela poświęcona cechom niebezpiecznych przywódców politycznych[17] – polityka bowiem tak wniknęła w nasze życie, że zawierzając pewnym osobom/partiom i ich retoryce możemy łatwo przeszczepić kultywowane przez nich zasady do naszego życia.

O badaniach duchowych i Mapie Poziomów Świadomości

W związku z tym, że Hawkins odwołuje się wciąż do swojej koncepcji, nie sposób czytać Rzeczywistości… w izolacji. Sam proces badania duchowego przy użyciu kinezjologii jest czasami wspominany w książce, a jego procedura zostaje w pełni przedstawiona w Dodatku C. Nie sądzę jednak, żeby laikowi mogło to wystarczyć. Ponadto trzeba znać też charakterystykę konkretnych Poziomów Świadomości, do których są dopasowywane konkretne, opisywane treści. Stąd też na pewno powinno się mieć za sobą przynajmniej lekturę Siły czy mocy, a najlepiej również Przekraczania poziomów świadomości. Autor wstawia bowiem w nawiasach kalibracje (liczbowe odnośniki do swojej skali) często nie wdając się już w szczegółowy opis danego punktu na skali, co zresztą niewątpliwie usprawnia wywód i omija wielostronicowe retardacje.

Ważną kwestią są informacje w Rzeczywistości… dotyczące miarodajności i replikowalności testu mięśniowego, który jest podstawowym narzędziem w duchowych badaniach Hawkinsa. Jak pisałem w krytycznej analizie koncepcji autora, początkowo uważał on, że test mięśniowy jest w stu procentach powtarzalny (a co za tym idzie w pełni naukowy), lecz w późniejszych pracach zaczął zaznaczać, iż jego wyniki zależą od poziomu świadomości i zaczynają być prawdziwe dopiero przy intencji i Poziomach Świadomości oznaczony na jego Mapie od 200 jednostek włącznie. Skomplikowało to oczywiście naukową wartość odkrycia psychiatry – koncepcja nie jest falsyfikowalna, gdyż każde odstępstwo od wyniku można tłumaczyć brakiem odpowiedniego nastawienia lub stopnia uważności. Pomijając już jednak naukowość, o której pisałem we wspomnianym artykule, zastanawiało mnie dotychczas jedno – skąd wzięły się w takim razie powtarzalne wyniki u autora, które pozwoliły mu nie tylko stworzyć Mapę Poziomów Świadomości, ale również przedstawić ją w doktorskiej pracy dyplomowej. Hawkins w końcu wyjaśnia tę dziwną sytuację:

Podobnie jak inne rozwijające się obszary nowych informacji, ograniczenia badań nad świadomością nie były na początku konkretnie znane. Naiwnie zakładano, że stosując tę metodykę, każdy może poznać prawdę. Wynikało to z faktu, że w pierwszych latach jako obiekty testowe wykorzystywano tylko osoby bardzo uczciwe. Później okazało się, że sami badani musieli mieć świadomość na poziomie 200 kalibracji na Mapie poziomów świadomości (patrz Dodatek B), a specyfika metody testowania jak opisano w Dodatku C, musiała być dokładnie przestrzegana. Tak więc technika ta wiarygodne nadaje się do stosowania przez mniej niż 30% populacji Stanów Zjednoczonych (ale przez znaczenie mniej w krajach i kulturach, które nie są jeszcze rozwinięte lub nadal są stosunkowo prymitywne ze swej natury). Technika testowania wymaga obiektywnego oddania się prawdzie, a nie osobistej opinii lub pragnieniu.[18]

Kupuję tę deklarację, lecz zabrakło mi tu jednego – otwartego przyznania się do tego, że mimo przeprowadzonych testów koncepcja nie jest naukowa. Tego jednak Hawkins nie przyzna otwarcie nigdy, a co więcej, w Technice uwalniania (czyli książce wydanej 2012 roku, tuż przez śmiercią) pisze, że w Sile czy mocy mieszczą się naukowe podstawy Mapy Poziomów Świadomości[19]. Jeśli jednak krytycznie patrzymy na rozwój jego myśli, to zdajemy sobie sprawę, że wygląda to inaczej. Tym bardziej, że jak zaznaczyłem w recenzji Prawdy i fałszu, jego odkrycie w zasadzie bazowało na wglądzie w duchowym stanie mieszącym się na szczycie opracowanej przez niego Skali. Mapa Poziomów Świadomości jest bowiem próbą racjonalnego przedstawienia duchowej ścieżki dla obecnego człowieka. Dodać należy, że dobra nauka mieści się mniej więcej na środku Skali (440-499) i w szerszym sensie jest rozumiana jako pewnego rodzaju etap duchowego rozwoju ludzkości – co także pokazuje pośrednio, że rozdział pomiędzy nauką a duchowością jest „pseudodylematem”.

W związku z tym, że testu nie może wykonać każdy, a tym bardziej, jak się zdaje, osoba stawiająca pierwsze kroki w duchowości, Czytelnik jest postawiony przed pytaniem, czy zawierzyć badaniom Hawkinsa. Moje osobista opinia jest taka, że warto zapoznać się z jego książkami i zobaczyć, czy znajdujemy w jego koncepcji coś inspirującego, coś co nas porusza i daje nam możliwości rozwoju. Jeśli tak, to myślę, że spokojnie możemy sięgać po jego publikacje i z nich korzystać. Osobiście, czemu dałem już wyraz na blogu, właśnie w taki sposób podchodzę do jego książek.

Podsumowanie

Rzeczywistość… to absolutny must have dla zwolenników koncepcji Hawkinsa. Książka przekazuje kolejne informacje dla duchowych adeptów oraz porządkuje te, które pojawiły się w poprzednich pracach. Tak jak i inne publikacje autora, nie jest to jednak zdecydowanie publikacja dla osób szukających potwierdzanych faktów (tzw. empirystów) – ci z pewnością nie znajdą dla siebie niczego wartościowego w duchowych rozważaniach i badaniach autora. Dla mnie obecnie natomiast Hawkins to wciąż autor ciekawej psychologiczno-duchowej koncepcji, którą można rozumieć jako monistyczną, metafizyczną filozofię. Być może kiedyś, jeśli dostąpię na ścieżce swojego rozwoju osobistego duchowych stanów z wyższych poziomów na Skali, będę mógł zacząć traktować go w inny sposób. Intuicyjnie gdzieś w głębi siebie czuję, że jest to możliwe. Jednak w kontekście duchowości nie sposób według mnie inaczej oceniać koncepcji, jak przez pryzmat własnego doświadczenia.

Rzeczywistość, duchowość, a człowiek współczesny można kupić na stronie wydawnictwa: https://virgobooks.pl/ksiazki/377-rzeczywistosc-duchowosc-a-czlowiek-wspolczesny.html


[1] D. R. Hawkins: Rzeczywistość, duchowość a człowiek współczesny. Tłum .M. Leśnowska. Warszawa 2022, s. 22.

[2] Tamże, s. 53-54.

[3] Tamże, s. 41.

[4] Tamże, s. 21.

[5] Zob. np. Tamże, s. 182-183.

[6] https://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Stapp

[7] https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82pi_proces

[8] D. R. Hawkins: Rzeczywistość…, s. 10.

[9] Tamże, s. 127-131.

[10] Tamże, s. 201-202.

[11] Tamże, s. 180.

[12] Tamże, s. 289.

[13] „Jestem przekonany, że badanie duszy jest nauką przyszłości. Psychologia jest najmłodszą z nauk przyrodniczych i stoi dopiero na początku swojego rozwoju. Lecz jest właśnie tą nauką, która jest nam najbardziej potrzebna, ponieważ okazuje się coraz wyraźniej, że nie klęska głodu, nie trzęsienia ziemi, nie mikroby czy rak, ale że człowiek jest największym niebezpieczeństwem dla człowieka, a to dlatego, iż nie ma żadnej wystarczającej osłony przed epidemiami psychicznymi, które czynią większe spustoszenie, niż największe katastrofy przyrody. Dlatego przede wszystkim należałoby sobie życzyć, żeby znajomość psychologii rozprzestrzeniła się tak dalece, że ludzie potrafiliby zrozumieć skąd grożą im największe katastrofy” (J. Jacobi: Psychologia C. G. Junga. Tłum S. Łypacewicz. Warszawa 1993, s. 8.)

[14] D. R. Hawkins: Rzeczywistość, s. 141.

[15] Zob. np. Tamże, s. 221-223, 369.

[16] Tamże, s. 203-207.

[17] Tamże, s. 280-283.

[18] D. R. Hawkins: Rzeczywistość…, s. 20. a

[19] D. R. Hawkins: Technika uwalniania. Podręcznik rozwijania świadomości. Tłum. A. Rutkowska. Warszawa 2016, s. 45.  

Reklama